– Akceptacja dla geja i lesbijki w roli polityka wzrosła po tym, gdy Robert Biedroń wszedł do Sejmu. Ludzie zobaczyli, że jest normalnym, ciężko pracującym posłem – zauważa Adam Ostolski.
[…]
– Zmienia się nastawienie społeczne – mówi Adam Ostolski, a jego zdaniem świadczy też o tym fakt, że wyborcy nie emocjonują się już orientacją kandydata. – W mojej kampanii ten temat niemal nie istniał. Podczas spotkań wyborcy nie pytali mnie o orientację seksualną, a o poglądy na gospodarkę morską i przemysł stoczniowy – wylicza.